Jak zbudować „boho nest” w pokoju dziecka: poduszki i koce z Bali
Wyobraź sobie wieczór, kiedy dziecięcy pokój wreszcie cichnie. Klocki zsunięte na bok, książka z ulubioną bajką czeka na stoliku, a w rogu – miękki kącik, w który maluch po prostu zapada się jak w chmurę. Bez idealnie zaścielonego łóżka, bez perfekcji. Tylko dziecko, Ty i Wasze boho nest – przytulne gniazdko jak z balijskiej willi, które powstaje krok po kroku w zwykłym pokoju dziecięcym.
Boho nest dla dziecka to nie kolejny trend z Pinteresta. To sposób na stworzenie miejsca, w którym ciało malucha się rozluźnia, a głowa po całym dniu bodźców wreszcie zwalnia. Gdzie koc nie jest tylko „na drzemkę”, a poduszki nie służą wyłącznie do ładnych zdjęć, ale są towarzyszami czytania, przytulania, zabawy w bazę i tysiąca historii. Klucz? Świadomy dobór tekstyliów, kolorów i warstw – najlepiej takich, które niosą w sobie odrobinę słońca Bali.
Boho nest w pokoju dziecka – co to właściwie jest i gdzie je urządzić?
Boho nest w wersji dziecięcej to osobisty „kokon” malucha. Możesz zbudować go na łóżku, na niskim materacu przy podłodze, w rogu pokoju na dywanie, a nawet w tipi czy namiocie. Zamiast jednej „idealnej” kołdry masz miękką wyspę z poduszek, koców i narzut – trochę jak leżak w balijskim ogrodzie, tylko bliżej pudełka z kredkami.
Pokój dziecka jest naturalnym centrum domowego życia: tu maluch bawi się, czyta, maluje, przeżywa wielkie dramaty i jeszcze większe zachwyty. To właśnie tam najłatwiej stworzyć pierwsze boho wnętrze bez remontu i wielkich wydatków. Kilka dobrze dobranych tekstyliów potrafi zmienić zwykły kącik przy ścianie w miejsce, w którym dziecko samo z siebie chce się położyć, poczytać i odpocząć.
W boho nest nie chodzi o idealny porządek, tylko o odczucia. O to, jak delikatna tkanina dotyka skóry, jak małe ciało zapada się w miękkie poduszki, jak kolory i faktury powoli wyciszają głowę po całym dniu bodźców. Dlatego zaczynamy od miejsca, które dziecko zna i lubi – łóżka, materaca, kącika z książkami.
Ile poduszek w boho nest dziecka to już magia, a ile to przesada?
W dorosłym salonie 6–8 poduszek na kanapie brzmi rozsądnie. W pokoju dziecka skala jest nieco inna – i zależy od wieku oraz metrażu. Dobra wiadomość? Boho lubi miękko i „za dużo”, ale wciąż w wersji kontrolowanej.
Dla młodszego dziecka w kąciku czytelniczym sprawdza się zwykle:
– 2–3 większe poduszki jako oparcie pleców,
– 2–3 mniejsze, które można przytulić, położyć pod głowę albo wykorzystać w zabawie.
Przy starszakach i większym łóżku spokojnie możesz dojść do 6–8 poduszek – część przy wezgłowiu, część w rogu jako mini-baza. Brzmi dużo? Do momentu, aż usiądziecie razem i zobaczysz, jak dziecko niemal znika w miękkim gniazdku.
Zasada, która się sprawdza:
• dla każdego „miejsca do siedzenia” w kąciku – jedna większa poduszka pod plecy,
• do tego kilka mniejszych, lekkich poduszek, które dziecko może samodzielnie przenosić, układać i wykorzystywać w zabawie.
Boho nest w pokoju dziecka nie ma wyglądać jak hotelowe łóżko. Ma się zmieniać razem z małym właścicielem – raz być bazą, raz statkiem pirackim, raz po prostu miękkim miejscem do przytulenia się „po trudnym dniu”.
Jak dobrać rozmiary i kształty poduszek, żeby dziecięce boho nest było naprawdę wygodne?
Boho kocha miks – w wersji dziecięcej również. Różne rozmiary i kształty nie tylko budują przytulną strukturę, ale też świetnie wspierają zabawę i wyobraźnię.
Przydatny zestaw startowy:
– większe poduszki 50×50 cm lub podobne – tworzą miękką „ścianę” przy ścianie lub zagłówku, idealne jako oparcie,
– średnie 40×40 / 45×45 cm – wypełniają kącik, sprawiają, że całość wygląda miękko i „pełno”,
– prostokątne (np. 30×50 cm) – świetne pod lędźwie, kark albo jako „poduszka do czytania bajek”,
– jedna okrągła albo z frędzlami – typowo boho akcent, który dzieci zwykle uwielbiają dotykać, nosić i przestawiać.
Zadbaj, by większość poduszek nadawała się do realnego, codziennego użytkowania: miękkie, przyjazne w dotyku, z wypełnieniem, które sprężynuje, ale nie jest „twardą bryłą”. Te bardziej dekoracyjne możesz dodać pojedynczo – jako wisienkę na torcie, a nie głównych bohaterów.
Jakie kolory poduszek i koców w pokoju dziecka, żeby poczuć klimat Bali, a nie chaos?
Bali to słońce, piasek, zieleń palm i ciepłe zachody słońca. W pokoju dziecka warto przełożyć to na barwy, które uspokajają, a nie dodatkowo pobudzają. Zamiast fluorescencyjnych kolorów, postaw na ciepłe, naturalne odcienie: piaskowy beż, karmel, zgaszony róż, terakotę, oliwkową zieleń, ciepłe brązy, przybrudzone pastele.
Dobrze działa prosty schemat: wybierz 2–3 kolory przewodnie i trzymaj się ich, mieszając odcienie. Na przykład: piaskowy, oliwkowy i morelowy albo écru, karmel i zgaszony błękit. Dzięki temu kącik wygląda swobodnie, ale spójnie.
Jeśli w pokoju jest już dużo mocnych kolorów (zabawki, plakaty, książki), niech boho nest będzie spokojniejszą wyspą – baza z beży i écru, a kolorowe akcenty w postaci jednej czy dwóch poduszek lub plecionego koca w odcieniu zachodzącego słońca.
Jak układać poduszki krok po kroku, żeby boho nest dziecka wyglądało naturalnie, a nie „na siłę”?
Krok 1: baza
Ustaw większe poduszki przy ścianie, zagłówku łóżka albo w rogu pokoju na podłodze, opierając je o ścianę. To będzie „miękka ściana”, o którą dziecko może się bezpiecznie oprzeć. Nie przejmuj się perfekcyjną symetrią – lekkie przesunięcia dodają luzu.
Krok 2: warstwa środkowa
Dodaj średnie i mniejsze poduszki. Mieszaj gładkie z delikatnie wzorzystymi, powtarzając kolory – jeśli jedna poduszka jest oliwkowa, niech gdzieś pojawi się druga w podobnej tonacji. Dzięki temu kącik wygląda spójnie, a nie jak przypadkowa kolekcja.
Krok 3: akcenty
Na końcu dołóż jedną bardziej ozdobną poduszkę – może być okrągła, z frędzlami albo ciekawym haftem. Świetnie wygląda na środku gniazdka albo w „honorowym” miejscu, gdzie dziecko siada najchętniej.
Koce i pledy w pokoju dziecka – jak je łączyć, żeby było przytulnie, ale bez wizualnego bałaganu?
Najprościej:
– jeden koc zawsze „gotowy do użycia” – złożony, ale na wierzchu,
– drugi częściowo przerzucony przez łóżko, fotel lub materac,
– ewentualnie trzeci schowany w koszu, który można w razie czego dorzucić do gniazdka.
Na jednym kąciku trzymaj się maksimum 2–3 koców. Niech jeden będzie spokojny, w kolorze bazowym (piaskowy, écru, jasny brąz), a pozostałe mogą wprowadzić fakturę lub delikatny wzór. Dzięki temu dziecko ma wybór, a pokój wciąż wygląda estetycznie.
Jeśli boisz się chaosu, dobieraj koce tak, by „dogadywały się” z poduszkami – kolorem lub fakturą. Wtedy nawet jeśli dziecko po zabawie przerzuci je w różne strony, całość będzie wyglądała jak swobodna, ale przemyślana kompozycja. Pomyśl też o dekoracjach boho, które mogą fajnie zagrać z całością.
Czy dziecięce boho nest może być praktyczne przy… dzieciach?
Może – o ile od początku myślisz praktycznie. W pokoju dziecka łatwe pranie i wytrzymałość to podstawa.
Wybieraj:
– poszewki na zamek, które szybko zdejmiesz i wrzucisz do pralki,
– kolory „wyrozumiałe” dla plam: zgaszone beże, karmel, terakota, oliwka, przybrudzone pastele,
– materiały, które dobrze znoszą częste pranie.
Dobrym pomysłem jest „zapasowa” poszewka albo dodatkowy koc – gdy ulubiony akurat się pierze, po prostu go podmieniasz, nie tracąc klimatu kącika.
Warto też pogodzić się z faktem, że boho nest dziecka to żyjąca przestrzeń. Będzie tam piżamka, ulubiony miś, czasem kredka, czasem okruszki. I bardzo dobrze – to znaczy, że gniazdko naprawdę służy do życia, a nie tylko do podziwiania.
Wieczorny rytuał w boho nest – światło, zapach i wyciszenie przed snem
Sam kącik z poduszek i koców tworzy bazę, ale wieczorem możesz dodać do niego małą dawkę magii. Wystarczy delikatne światło: lampka z ciepłą barwą, girlanda bawełnianych kulek albo dyskretne światełka powieszone nad gniazdkiem. Miękkie światło pięknie podkreśla fakturę tkanin i pomaga dziecku wejść w tryb „zwalniam”.
Jeśli używacie zapachów, niech będą bardzo delikatne i bezpieczne dla dzieci – np. lekko cytrusowe, lawendowe albo po prostu świeżo wywietrzony pokój i zapach czystej pościeli. W połączeniu z miękkim kocem i ciepłą obecnością rodzica nawet zwykła bajka na dobranoc zamienia się w mały, codzienny rytuał.
FAQ
- Czym właściwie jest dziecięce boho nest i gdzie najlepiej je urządzić?
Boho nest to miękkie „gniazdko” z poduszek i koców, w którym dziecko może czytać, odpoczywać i wyciszyć się po całym dniu. Najlepiej zbudować je tam, gdzie maluch już lubi być: na łóżku, na niskim materacu przy podłodze, w rogu pokoju na dywanie albo w tipi/namiocie obok półki z książkami. - Ile poduszek i w jakich rozmiarach sprawdzi się w takim kąciku?
Dla młodszego dziecka zwykle wystarczy 2–3 większe poduszki pod plecy i 2–3 mniejsze do przytulania. Dobrze mieć miks: większe (ok. 50×50 cm) jako „ściana”, średnie (40×40 / 45×45 cm) do wypełnienia kącika, prostokątne pod lędźwie oraz jedną „specjalną” – np. okrągłą albo z frędzlami, jako boho akcent. - Jakie kolory i materiały wybrać, żeby było jak na Bali, ale praktycznie przy dzieciach?
Najlepiej sprawdzają się ciepłe, naturalne barwy: piaskowy beż, karmel, terakota, oliwka, zgaszone pastele – w 2–3 przewodnich kolorach, żeby uniknąć chaosu. Wybieraj poszewki na zamek, z materiałów przyjaznych dla skóry i łatwych w praniu; kolory „wyrozumiałe” dla plam (beże, brązy, zgaszone odcienie) sprawią, że boho nest dłużej będzie wyglądało dobrze mimo codziennej zabawy.
Bibliografia:
1.Pokój dziecka w stylu boho” – blog Fengshui Home
https://fengshuihome.pl/blog/pokoj-dziecka-w-stylu-boho/ fengshuihome.pl
2.„Creating a Playful and Tranquil Children’s Room with a Bali-Inspired Touch” – blog Leandra Eva
https://www.leandraeva.com/post/kids-room-trends-inspiring-design-ideas-for-children Leandra Eva+1
3.„How To Design A Cozy Reading Nook For Kids” – blog Rediscovered Families
https://rediscoveredfamilies.com/reading-nook-2/